Obserwatorzy

piątek, 26 lutego 2010

Nie mogłam się powstrzymać i...

... przeczytałam książkę. Miałam już dość mojej pracy magisterskiej, więc postanowiłam zrobić sobię przerwę. Wylosowałam jeden z ebooków, które mam na kompie i zaczęłam czytać. Padło na "Intruza" Stephenie Meyer. Po dwóch rozdziałach wiedziałam już, że będę tak długo czytać aż skończe. Na szczęście rano nie musiałam wcześnie wstać i mogłam odespać zarwaną nockę. ;P Oczywiście gorąco polecam książkę, jest świetna. :)
Po za tym wpadłam na genialny ( moim zdaniem ) pomysł. A mianowicie: moi rodzice w styczniu przyszłego roku obchodzą 25 rocznicę ślubu, więc juz od jakiegoś czasu zastanawiam się nad prezentem. Długo nie mogłam wymyślić nic fajnego. Chciałam dać im coś oryginalnego i wczoraj mnie oświeciło. ;P Przeglądałam zdjęcia, które mam na dysku i kiedy zobaczyłam zdjęcie mojego krzyżykowego obrazu przedstawiającego moich znajomych postanowiłam wyszyć rodzicom w prezencie ich portret. Tak więc od dzisiaj zaczynam pracę nad moim "Tajnym projektem". Pomoże mi w tym mój ulubiony program HaftiX. Wybrałam już zdjęcie i je skonwertowałam. Muszę wyszyć ten obrazek do czerwca, bo jak wrócę na stałe do domu to nie uda mi się zachować prezentu w tajemnicy. Obraz po ukończeniu powinien wyglądać tak:





 Obrazek będzie miał wymiary 40x30 cm (260x195 krzyżyków), miałam go wyszywać na kanwie 16, ale zastanawiam się czy na 18 nie wyjdzie mi ładniejszy. Nie pozostaje mi teraz nic innego jak szybko napisać pracę i zacząć mój "Tajny projekt", zastanawiam się tylko czy nie chwytam zbyt wielu srok za ogon. :P Ale już taka jestem, że lubie robić kilka(naście) rzeczy na raz. ;P Strasznie chciałabym już zacząć wyszywanie, ale postanowiłam sobie, że nie zacznę wcześniej jak w przyszłym tygodniu, bo muszę najpierw napisać parę stron magisterki. Chciałabym żeby już był styczeń. ;P Nie mogę się doczekać zobaczenia min moich rodziców kiedy wręczę im to cudo. :) Ale cóż... trzeba uzbroić się w cierpliwość. :) Dni i tak mijają mi ostatnio za szybko... chyba się starzeję. ;P

wtorek, 23 lutego 2010

Kwiatki

Ostatnie 2 tygodnie spędziłam odpoczywając w domku. Miałam mnóstwo czasu na wyszywanie, więc zrobiłam spore postępy w wyszywaniu kwiatków. Oto one:





 Niestety musiałam już wracać na ostatni semestr do Lublina i wziąć się za pisanie pracy magisterskiej. :( Nie będę miała teraz za dużo czasu na wyszywanie. ;( Tak strasznie nie chce mi się pisać tej nieszczęsnej pracy!!! :(

środa, 17 lutego 2010

Światowy Dzień Kota :)

Mój kalendarz poinformował mnie, że dziś jest Światowy dzień kota. W związku z tym wrzucę na bloga zdjęcia moich kochanych futrzaków.
Jako pierwszy mój kochany "maluszek". ;P
Nazywa się Rudzik i od 10 lat poprawia mi humor. :)








 Rudzik nie lubi zdjęć. ;P




 Kolejnym członkiem rodziny jest kot mojego brata. Nazywa się Pestka. Przybłąkała się do nas 2 lata temu.