Długo nic nie pisałam, ale tyle się działo, że jakoś nie miałam
natchnienia do napisania notki. Nawet wyszywanie mi jakoś nie szło.
Jednakże udało mi się skończyć pamiątkę ślubną dla mojej kuzynki.
Na zdjęciu tego nie widać, ale kanwa jest przetykana złota nitką, więc cały obrazek ślicznie się mieni. :)
W najbliższym czasie zamierzam wrócić do frywolitki, którą aż wstyd
się przyznać, ale rzuciłam w kąt. Widocznie musiała swoje odleżeć i
teraz, z nowym zapałem, znowu się za nią wezmę. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz