Obiecywałam powrót na bloga, a nie było mnie półtorej roku. Całkowicie pochłonęło mnie życie i tak właściwie nawet nie miałabym za bardzo co pokazywać, Przez cały zeszły rok udało mi się skończyć tylko 4 prace. :( Okropna ze mnie robótkowiczka. :(
Pod poprzednim postem pytałyście mnie o kolosa, którego Wam prezentowałam. Udało mi się go w zeszłym rok skończyć:
Niestety nie został oprawiony, Leży w szufladzie razem ze smokiem i liskiem. Nie mam póki co gdzie go powiesić, więc czeka w szufladzie na lepszy czas. :)
Pozostałe 3 robótki z zeszłego roku:
Ten rok zapowiada się jednak dużo lepiej również pod względem robótkowym.
Walentynkowe jeżyki:
Dwie metryczki:
Mam kilka prac nad którymi aktualnie pracuję. Mam na warsztacie kolejnego smoka, którego chce Wam pokazać w następnym poście. Oby pojawił się szybciej niż za półtorej roku. :P
Pozdrawiam :)
Witaj! Miło Cię znowu widzieć w blogowym świecie:)
OdpowiedzUsuńPrace piękne, a konik boski - oj sporo dłubania w nim było! Zakładki urocze ;-)
Zawsze lubiłam do Ciebie zaglądać, także pisz częściej :) Pozdrawiam serdecznie:)
Cudne hafty, ale kon najbardziej mi sie podoba.-) pozdr.
OdpowiedzUsuńJa zaglądam i cieszę się, że jest nowa notka :)
OdpowiedzUsuńBardzo bym chciała widzieć je częściej ale wiem jak jest ;)
Zakładki z pieskiem i kotkiem są takie słodkie :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne hafty, szczególnie jeżyki mnie zauroczyły:-)
OdpowiedzUsuń