Miałam ambitny plan, żeby obwiesić choinkę gwiazdkami. Niestety udało mi
się zrobić tylko 3. Jedną już prezentowałam, a oto dwie kolejne:
Może na przyszłe święta uda mi się zrobić ich więcej. ;P
Obserwatorzy
czwartek, 29 grudnia 2011
sobota, 24 grudnia 2011
Życzenia...
Z okazji Świąt Bożego narodzenia chciałabym życzyć Wam:
by te święta były wyjątkowymi dniami w roku,
by choinka w każdych oczach zalśniła blaskiem,
by kolacja wigilijna wniosła w każde serce spokój,
a radość pojawiała się z każdym nowym brzaskiem,
by prezenty ucieszyły każde smutne oczy,
by spokojna przerwa ukoiła złość,
a kolędowych śpiewów nie było końca!
Wesołych świąt!!
by te święta były wyjątkowymi dniami w roku,
by choinka w każdych oczach zalśniła blaskiem,
by kolacja wigilijna wniosła w każde serce spokój,
a radość pojawiała się z każdym nowym brzaskiem,
by prezenty ucieszyły każde smutne oczy,
by spokojna przerwa ukoiła złość,
a kolędowych śpiewów nie było końca!
Wesołych świąt!!
wtorek, 20 grudnia 2011
Smok cz.1
Jakoś rok temu znalazłam w necie obraz, w którym się po prostu zakochałam. Pisałam o nim tu.
Od razu przerobiłam go sobie w haftix-e, ale musiał swoje odczekać.
Zaczęłam go wyszywać w wakacje, ale ponieważ rywalizował o uwagę z
obrazkami zamówionymi przez mamę, bardzo powoli przybywało na nim
krzyżyków. Teraz prezentuje się tak:
Niewiele na razie widać, bo obraz jest bardzo duży. Największy jaki do tej pory wyszywałam. :)
Trochę danych techniczny:
kanwa 18'
rozmiar: 40X50 cm
280x363 krzyżyki
101640 krzyżyków
68 kolorów
Niewiele na razie widać, bo obraz jest bardzo duży. Największy jaki do tej pory wyszywałam. :)
Trochę danych techniczny:
kanwa 18'
rozmiar: 40X50 cm
280x363 krzyżyki
101640 krzyżyków
68 kolorów
niedziela, 11 grudnia 2011
ostatni bukiecik
Skończyłam 6 obrazek do kompletu:
Wszystkie 6 obrazków wisi już na swoim miejscu, a ja zaczęłam kolejny projekt. :D Dochodzę do wniosku, że jestem niereformowalna pod tym względem. Mam masę zaczętych prac i ciągle szukam sobie nowych. Ostatnio zapisałam się na Koci SAL na blogu moje robótki ręczne. Obrazek jest tak śliczny, że nie mogłam się powstrzymać. :)
Moje frywolitki leżą i patrzą na mnie oskarżycielsko, ale nie mam do nich cierpliwości. Kilka zaczętych obrazków krzyżykowych też czeka na lepsze czasy. Jutro ostatnie spotkanie kursu haftu powiślańskiego, więc należałoby trochę powyszywać. :) Może uda mi się zrobić na jutro chociaż pół serwety. :) Życzę miłego niedzielnego popołudnia. :)
Wszystkie 6 obrazków wisi już na swoim miejscu, a ja zaczęłam kolejny projekt. :D Dochodzę do wniosku, że jestem niereformowalna pod tym względem. Mam masę zaczętych prac i ciągle szukam sobie nowych. Ostatnio zapisałam się na Koci SAL na blogu moje robótki ręczne. Obrazek jest tak śliczny, że nie mogłam się powstrzymać. :)
Moje frywolitki leżą i patrzą na mnie oskarżycielsko, ale nie mam do nich cierpliwości. Kilka zaczętych obrazków krzyżykowych też czeka na lepsze czasy. Jutro ostatnie spotkanie kursu haftu powiślańskiego, więc należałoby trochę powyszywać. :) Może uda mi się zrobić na jutro chociaż pół serwety. :) Życzę miłego niedzielnego popołudnia. :)
niedziela, 20 listopada 2011
frywolitka
Niewiele u mnie ostatnio powstaje, ale udało mi się zrobić jedną ozdobę
choinkową. Niestety zamiast okrągłej wyszła mi prostokątna i jest
okropnie koślawa, ale i tak zawiśnie na choince. :D
Na zdjęciu tego nie widać, ale kordonek opleciony jest złotą nitką i frywolitka ślicznie się błyszczy. Muszę jednak stwierdzić, że ta złota nitka doprowadza mnie do szewskiej pasji. Nie jest wpleciona w kordonek tylko okręcona wokół nitki i przez to trzeba uważać żeby się nie zsunęła i strasznie się rwie. Jednakże efekt końcowy wynagradza męczarnie. :)
A teraz z trochę innej beczki. Muzeum zamkowe w mojej okolicy zorganizowało Kurs haftu powiślańskiego. Trochę się wahałam czy uczyć się kolejnej techniki, ale doszłam do wniosku, że to będzie okazja do poznania innych robótkowiczek z mojej okolicy. :) Po za tym kurs jest darmowy, więc jutro po południu śmigam na zamek. :) Nie mogę się doczekać. :) Teraz już zmykam i życzę miłego wieczoru. :)
Na zdjęciu tego nie widać, ale kordonek opleciony jest złotą nitką i frywolitka ślicznie się błyszczy. Muszę jednak stwierdzić, że ta złota nitka doprowadza mnie do szewskiej pasji. Nie jest wpleciona w kordonek tylko okręcona wokół nitki i przez to trzeba uważać żeby się nie zsunęła i strasznie się rwie. Jednakże efekt końcowy wynagradza męczarnie. :)
A teraz z trochę innej beczki. Muzeum zamkowe w mojej okolicy zorganizowało Kurs haftu powiślańskiego. Trochę się wahałam czy uczyć się kolejnej techniki, ale doszłam do wniosku, że to będzie okazja do poznania innych robótkowiczek z mojej okolicy. :) Po za tym kurs jest darmowy, więc jutro po południu śmigam na zamek. :) Nie mogę się doczekać. :) Teraz już zmykam i życzę miłego wieczoru. :)
poniedziałek, 24 października 2011
kolejny bukiecik
Jakiś czas temu skończyłam piąty obrazek. :)
Wyszywanie szło mi opornie, zresztą jak wszystkie robótki. :/ Dopadło mnie "bezwenie", mam nadzieję, że tylko chwilowe. Mam kilka zaczętych prac i jakoś nie mogę ich skończyć. Moje dwie serwetki (frywolitkowa i szydełkowa) patrzą na mnie oskarżycielsko ze swojego kąta :P, a ja nie mogę się zmobilizować żeby do nich przysiąść. :(
Wyszywanie szło mi opornie, zresztą jak wszystkie robótki. :/ Dopadło mnie "bezwenie", mam nadzieję, że tylko chwilowe. Mam kilka zaczętych prac i jakoś nie mogę ich skończyć. Moje dwie serwetki (frywolitkowa i szydełkowa) patrzą na mnie oskarżycielsko ze swojego kąta :P, a ja nie mogę się zmobilizować żeby do nich przysiąść. :(
czwartek, 22 września 2011
Zawzięłam się...
i od kilku dni męczę frywolitkę. :P Dorwałam jakiś względnie łatwy wzór i
z mozołem plączę nitki. Mam już 3 warstwy, zostało jeszcze tylko 8. :D
Jest trochę koślawa, ale to kwestia wprawy. :D
Jest trochę koślawa, ale to kwestia wprawy. :D
środa, 14 września 2011
kolejny bukiet
Skończyłam kolejny obrazek do kompletu. Zostały mi jeszcze dwa. :)
Ten wzór podoba mi się zdecydowanie bardziej niż poprzedni. :)
Ten wzór podoba mi się zdecydowanie bardziej niż poprzedni. :)
środa, 7 września 2011
bukiecik i garść informacji...
Jakiś czas temu skończyłam kolejny mały obrazek, ale zapomniałam zrobić mu zdjęcie przed oprawą. :)
Obrazek wylądował na ścianie obok astrów i słonecznika. Do kompletu planuję dorobić jeszcze 3 małe obrazki. Jeden mam już w 3/4 zrobiony, więc myślę, że niedługo go skończę. :)
Po za tym zaczęłam wyszywać ogromniasty obraz przedstawiający smoka. Pokażę go jak będzie już co nieco widać. :P Męczę również portret kobiety, który wpadł mi w oko w Haftach Polskich.
Zaczęłam również robić frywolitkową serwetkę i staram się opanować szydełko, które w ogóle nie chce ze mną współpracować. :P Na razie to tyle. Mam nadzieję, że zmobilizuję się do częstszego robienia wpisów, bo ostatnio coś się opuściłam. :)
Obrazek wylądował na ścianie obok astrów i słonecznika. Do kompletu planuję dorobić jeszcze 3 małe obrazki. Jeden mam już w 3/4 zrobiony, więc myślę, że niedługo go skończę. :)
Po za tym zaczęłam wyszywać ogromniasty obraz przedstawiający smoka. Pokażę go jak będzie już co nieco widać. :P Męczę również portret kobiety, który wpadł mi w oko w Haftach Polskich.
Zaczęłam również robić frywolitkową serwetkę i staram się opanować szydełko, które w ogóle nie chce ze mną współpracować. :P Na razie to tyle. Mam nadzieję, że zmobilizuję się do częstszego robienia wpisów, bo ostatnio coś się opuściłam. :)
środa, 3 sierpnia 2011
Wyróżnienie!
Kilka dni temu otrzymałam wyróżnienie od Blasiuk z bloga Hafty Beaty 2.
Bardzo za nie dziękuję. :)
Zasady wyróżnienia:
1.umieść podziękowania i link do bloga osoby, która przyznała Ci wyróżnienie;
2.skopiuj i wklej logo na swoim blogu;
3. napisz 7 rzeczy o sobie;
4. nominuj 16-stu innych blogerów (nie można nominować osoby, która przyznała nam wyróżnienie);
7 informacji o mnie:
1. od 4 roku życia mieszkam na wsi;
2. uwielbiam czytać książki;
3. uwielbiam robótki ręczne, po za haftem krzyżykowym, ćwiczę frywolitki, od kilku dni próbuję opanować szydełko i chciałabym nauczyć się szyć;
4. uwielbiam kawę, dzień bez kawy, to dzień zmarnowany :D
5.uwielbiam zwierzęta, najchętniej założyłabym w domu mini zoo, ale póki co ograniczam się do dwóch kotów i kilku rybek akwariowych;
6.jestem marzycielem, mogę godzinami myśleć o niebieskich migdałach;
7.słucham hardrocka i metalu;
Jeżeli chodzi o nominację, to uważam, że każdy blog znajdujący się w mojej zakładce zasługuje na to wyróżnienie. :)
Bardzo za nie dziękuję. :)
Zasady wyróżnienia:
1.umieść podziękowania i link do bloga osoby, która przyznała Ci wyróżnienie;
2.skopiuj i wklej logo na swoim blogu;
3. napisz 7 rzeczy o sobie;
4. nominuj 16-stu innych blogerów (nie można nominować osoby, która przyznała nam wyróżnienie);
7 informacji o mnie:
1. od 4 roku życia mieszkam na wsi;
2. uwielbiam czytać książki;
3. uwielbiam robótki ręczne, po za haftem krzyżykowym, ćwiczę frywolitki, od kilku dni próbuję opanować szydełko i chciałabym nauczyć się szyć;
4. uwielbiam kawę, dzień bez kawy, to dzień zmarnowany :D
5.uwielbiam zwierzęta, najchętniej założyłabym w domu mini zoo, ale póki co ograniczam się do dwóch kotów i kilku rybek akwariowych;
6.jestem marzycielem, mogę godzinami myśleć o niebieskich migdałach;
7.słucham hardrocka i metalu;
Jeżeli chodzi o nominację, to uważam, że każdy blog znajdujący się w mojej zakładce zasługuje na to wyróżnienie. :)
wtorek, 26 lipca 2011
Numer 4
W końcu się zmobilizowałam i skończyłam czwartego kotka w kubku. Od
października leżał w kartonie i czekał, aż się nad nim zlituję i go
skończę. :P
środa, 6 lipca 2011
Skończyłam!!!
Nareszcie skończyłam piwonie. :D Zaczęłam je wyszywać pod koniec
września i dopiero w zeszłym tygodniu udało mi się postawić ostatni
krzyżyk. :)
Teraz mogę zacząć coś nowego. ;)
Teraz mogę zacząć coś nowego. ;)
niedziela, 12 czerwca 2011
Piwonie...
Wielkimi krokami zbliżam się do końca obrazka. Niewiele mi zostało i
postanowiłam sobie, że nie chwycę w ręce nic nowego póki ich nie skończę
(a tyle wzorów kusi :P). Obecnie obrazek przedstawia się tak:
Zostały jeszcze tylko 4 kwiatki do zrobienia. :D
Zostały jeszcze tylko 4 kwiatki do zrobienia. :D
czwartek, 2 czerwca 2011
eksperyment
Jakiś czas temu kupiłam sobie dwie koszulki, które założyłam raz, może
dwa razy i potem wrzuciłam do szafy, zapominając o nich całkowicie.
Ostatnio, robiąc przegląd szafy, wpadły mi w ręce. Zastanawiając się,
czy je jeszcze kiedyś założę, wpadłam na pomysł, by spróbować coś na
nich wyszyć. W razie gdyby mi nie wyszło, nie byłoby mi żal ich
wyrzucić. I tym o to sposobem mam całkiem nową koszulkę. :D
Druga koszulka czeka w kolejce . :D Mam już wybrany wzór, czekam tylko
aż mnie najdzie ochota na kłucie sobie palców ostrą igłą. :P
poniedziałek, 23 maja 2011
piwonie po raz kolejny...
Dawno nie pokazywałam moich piwonii, które pracowicie dłubię w przerwach
między frywolitkami i czytaniem książek. Powoli zbliżam się do końca:
środa, 11 maja 2011
Krzyżyki
Dziękuję za miłe słowa odnośnie moich frywolitek. :) Niestety znowu
się wkurzyłam i rzuciłam je w kąt, ale pewnie nie na długo. ;)
Jakieś trzy miesiące temu udało mi się skończyć zamówioną zakładkę. Niestety miałam problem z dostarczeniem jej do zamawiającego. :P W końcu się udało i z tego co wiem zakładka jest już u nowej właścicielki, więc mogę ją zaprezentować:
Po za tym niedawno były urodziny mojej cioci dla której zrobiłam kartkę z kotkiem:
Uwielbiam kotki z tej serii, są takie pocieszne. :)
Jakieś trzy miesiące temu udało mi się skończyć zamówioną zakładkę. Niestety miałam problem z dostarczeniem jej do zamawiającego. :P W końcu się udało i z tego co wiem zakładka jest już u nowej właścicielki, więc mogę ją zaprezentować:
Po za tym niedawno były urodziny mojej cioci dla której zrobiłam kartkę z kotkiem:
Uwielbiam kotki z tej serii, są takie pocieszne. :)
niedziela, 1 maja 2011
frywolitki
Dosyć długo leżały zapomniane w kącie, ale ponieważ się zawzięłam w
końcu udało mi się zrobić pierwszą frywolitkę. :D Co prawda jest
malutka, koślawa i z błędem, ale jest. :D
Ten mały sukces od razu dodał mi skrzydeł i wzięłam się za kolejny projekt. :D
Duma mnie rozpiera. :D Teraz tylko trzeba popracować nad wyglądem frywolitek, bo są strasznie koślawe. :D
Ten mały sukces od razu dodał mi skrzydeł i wzięłam się za kolejny projekt. :D
Duma mnie rozpiera. :D Teraz tylko trzeba popracować nad wyglądem frywolitek, bo są strasznie koślawe. :D
środa, 13 kwietnia 2011
po przerwie
Długo nic nie pisałam, ale tyle się działo, że jakoś nie miałam
natchnienia do napisania notki. Nawet wyszywanie mi jakoś nie szło.
Jednakże udało mi się skończyć pamiątkę ślubną dla mojej kuzynki.
Na zdjęciu tego nie widać, ale kanwa jest przetykana złota nitką, więc cały obrazek ślicznie się mieni. :)
W najbliższym czasie zamierzam wrócić do frywolitki, którą aż wstyd się przyznać, ale rzuciłam w kąt. Widocznie musiała swoje odleżeć i teraz, z nowym zapałem, znowu się za nią wezmę. :)
Na zdjęciu tego nie widać, ale kanwa jest przetykana złota nitką, więc cały obrazek ślicznie się mieni. :)
W najbliższym czasie zamierzam wrócić do frywolitki, którą aż wstyd się przyznać, ale rzuciłam w kąt. Widocznie musiała swoje odleżeć i teraz, z nowym zapałem, znowu się za nią wezmę. :)
poniedziałek, 21 lutego 2011
Jednak piwonie...
Dawno nie pokazywałam obrazu do sypialni, ale przez ten czas nie leżał w
kącie, a przynajmniej nie cały czas. :P Sporo go przybyło, widać już
dwa pełne kwiaty i jeden pączek:
niedziela, 13 lutego 2011
Zgodnie z obietnicą...
... dzisiejszy wpis będzie hafciarski, ale najpierw muszę pochwalić się wyróżnieniami, które otrzymałam z blogów Zacisze moje oraz Moje hafty:
Bardzo za nie dziękuję :)
Mam ogromne zaległości na blogu, bo pierwszą praca jaką chce się pochwalić jest kartka na Dzień Babci. :P
Dziadek otrzymał identyczną, ale zapomniałam zrobić jej zdjęcie.
O kolejny obrazek poprosił mój instruktor ze szkoły nauki jazdy, bo spodobała mu się moja kartka dla babci :P, a że nabiłam mu wcześniej guza gwałtownym hamowaniem ;P , nie mogłam odmówić i powstało coś takiego:
Fajnie mi się wyszywało ten samochodzik i zastanawiam się czy nie wyszyć sobie wszystkich sześciu. :P
Niestety nie mogę pokazać kolejnych dwóch prac, bo są to prezenty i jeszcze nie trafiły do nowych właścicieli. :)
A na warsztacie 5 zaczętych prac i oczywiście frywolitki, które ciągle męczę. :P Znów utknęłam w jednym miejscu, ale zawzięłam się i nie zamierzam się poddać. :P
Teraz zmykam powyszywać i może niedługo pokaże postępy w piwoniach mojej mamy. :)
Bardzo za nie dziękuję :)
Mam ogromne zaległości na blogu, bo pierwszą praca jaką chce się pochwalić jest kartka na Dzień Babci. :P
Dziadek otrzymał identyczną, ale zapomniałam zrobić jej zdjęcie.
O kolejny obrazek poprosił mój instruktor ze szkoły nauki jazdy, bo spodobała mu się moja kartka dla babci :P, a że nabiłam mu wcześniej guza gwałtownym hamowaniem ;P , nie mogłam odmówić i powstało coś takiego:
Fajnie mi się wyszywało ten samochodzik i zastanawiam się czy nie wyszyć sobie wszystkich sześciu. :P
Niestety nie mogę pokazać kolejnych dwóch prac, bo są to prezenty i jeszcze nie trafiły do nowych właścicieli. :)
A na warsztacie 5 zaczętych prac i oczywiście frywolitki, które ciągle męczę. :P Znów utknęłam w jednym miejscu, ale zawzięłam się i nie zamierzam się poddać. :P
Teraz zmykam powyszywać i może niedługo pokaże postępy w piwoniach mojej mamy. :)
czwartek, 3 lutego 2011
uczę się...
Od jakiegoś czasu chodziła za mną frywolitka. Strasznie podobają mi się
serwetki robione tą techniką. Niestety nikt z rodziny, ani ze znajomych
się tym nie zajmuje. Razem z moją koleżanką postanowiłyśmy nauczyć sie
tej techniki z kursów prezentowanych w internecie i książkach. Szczerze
mówiąc to jest droga przez mękę. Na szczęście po wielu supłach,
kilkudzieisęciu cm zmarnowanego kordonka i kilku rzutach czółenkiem,
udało mi się zrobić tyle:
Zdjęcie kiepskiej jakości, ale nie udało mi się zrobić lepszego. :) Jestem ogromnie szczęśliwa, że udało mi się już załapać o co chodzi. :) Teraz tylko trzeba ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć, a może niedługo pokaże jakieś frywolitkowe cudo. :P To niesamowite jak takie małe sukcesy potrafią dodać człowiekowi skrzydeł i motywacji do działania. :P A wszystko dzięki Karolinie, mojej robótkowej koleżance i jej determinacji. :) Teraz zmykam pomęczyć jeszcze moją frywolitkę. :)
Następny wpis będzie hafciarski. :) Uzbierało mi się trochę prac do pokazania. :)
Zdjęcie kiepskiej jakości, ale nie udało mi się zrobić lepszego. :) Jestem ogromnie szczęśliwa, że udało mi się już załapać o co chodzi. :) Teraz tylko trzeba ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć, a może niedługo pokaże jakieś frywolitkowe cudo. :P To niesamowite jak takie małe sukcesy potrafią dodać człowiekowi skrzydeł i motywacji do działania. :P A wszystko dzięki Karolinie, mojej robótkowej koleżance i jej determinacji. :) Teraz zmykam pomęczyć jeszcze moją frywolitkę. :)
Następny wpis będzie hafciarski. :) Uzbierało mi się trochę prac do pokazania. :)
środa, 26 stycznia 2011
Tajny projekt zakończenie...
Rodzice dostali obraz już ponad dwa tygodnie temu, a więc czas najwyższy zrobić wpis podsumowujący. :)
Pracę nad TP zaczęłam w marcu, ale na
poważnie wzięłam się za niego dopiero we wrześniu, po napisaniu pracy
magisterskiej. Nie biorąc pod uwagę okresów przestoju, robiłam go jakieś
5 miesięcy. Nie wiem jak udało mi się zachować to w tajemnicy przed
rodzicami. ;P
Wyszywałam go na kanwie 18'.
Rozmiar 38x28 cm
50700 krzyżyków
Pierwotnie we wzorze było 91 kolorów, ale w czasie pracy zredukowałam liczbę do 75 kolorów.
Nie zapomnę min moich rodziców, kiedy
zobaczyli swój prezent. Ta chwila warta była całego wysiłku jaki
włożyłam w wykonanie i zachowanie tajemnicy. :) Na szczęście zdążyliśmy
go z bratem oprawić i teraz wisi na ścianie w salonie, a w ramie
prezentuje się tak :
niedziela, 9 stycznia 2011
Tajny projekt rozdział 7.
Dziękuję za to, że trzymałyście za mnie kciuki. :) Jakimś cudem zdążyłam. ;) Obrazek oddałam juz do oprawy i w piątek mam go odebrać ( impreza w sobotę :D). Zdjęcie jest kiepskiej jakości, ale miałam słabe światło. Teraz mogę już pomyśleć o jakimś nowym projekcie. :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)