Obserwatorzy

niedziela, 30 maja 2010

Freddie Mercury: Biografia definitywna.

Kilka osób zapytało mnie kiedyś jakiej muzyki słuchałam w dzieciństwie i każdego bez wyjątku zaskakiwała moja odpowiedź, bo ja w dziecińswie słuchałam... Queen'u. Zdarzało mi się, oczywiście, słuchać typowo dziecięcej muzyki, ale moim pierwszym muzycznym skojarzeniem z tym okresem jest właśnie Queen i Freddie Mercury. Mój młodszy brat, mając koło 4 lat,  wyszperał w rzeczach rodziców kilka kaset, które tak się nam spodobały, że słuchaliśmy ich na okrągło, aż zostały wciągnięte przez magnetowid. ;P
Nikogo nie powinno więc dziwić, że jak tylko udało mi się znaleźć w internecie ebooka ''Freddie Mercury: Biografia definitywna'' autorstwa Lesley - Ann Jones zaraz zaczęłam czytać i połknęłam go w jeden wieczór. Książkę czyta się szybko i przyjemnie. Z tego co się zorientowałam jest to najwierniejsza biografia piosenkarza.  Gorąco polecam. :)
Jeżeli chodzi o bieżące sprawy, to wygląda na to, że zostanę wrześniowym magistrem. :/ Niestety nie wszystko w naszym życiu układa się tak jak byśmy chcieli, na niektóre sprawy poprostu nie mamy wpływu (np. na promotora :/).   Na szczęście wrześniowi magistrzy wcale nie są gorsi od czerwcowych. ;P
W dziale z robótkami praca wre, nie zaczęłam żadnego nowego obrazka, chociaż strasznie mnie korci ;p, ale kończe już zaczęte. Konik zbliża się do końca, został mi jeszcze tydzień do wyznaczonego terminu.  Na tamborek wrócił także Tajny projekt. Ze względu na pracę magisterską jakiś czas leżał odłogiem i teraz pomału zaczyna wyłaniać się obrazek. Zdjęć na razie nie będzie, bo aparat został w domu, a ja siedzę w Lublinie, ale w weekend postaram sie coś wrzucić. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz