Aż wstyd się przyznac, ale mój smok przeleżał w szufladzie ponad rok.
W końcu sumienie mnie ruszyło i go wyjęłam. Starałam się postawic
chociaż parę krzyżyków każdego dnia. Niewidac żeby wiele przybyło, bo
obraz jest wielki, ale każdy krzyżyk przybliża mnie do końca. :D
20.12.2011 było tyle:
A teraz jest tyle
Coś już zaczyna się wyłaniać, pojawił się kawałek łapy, a konkretniej 3 pazury. :) Obrazek niemiłosiernie wymięty. :P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz